Błędy 7 interwencja - Ochrona mienia, osób, systemy alarmowe, telewizja przemysłowa,

 Statystyki
Przejdź do treści

Błędy 7 interwencja

Błędy w systemach ochrony

Błędy w systemach ochrony
Stefan Jerzy Siudalski /1998-2000/ mimo, że zawarte tu informacje powstały kilkanaście lat temu to są nadal w większości aktualne

Interwencja
Błąd: takie same procedury odwoływania alarmu włamaniowego jak i w przypadku odbioru sygnału o napadzie
Przykład - nocni goście
W nocy na parter willi w czasie obecności domowników którzy spali na piętrze weszli włamywacze. Przestępcy byli na tyle głośni, że właściciel się obudził i przycisnął przycisk napadowy. Dyżurny na stacji monitorowania podjął rutynowe działanie tzn. zadzwonił do obiektu aby w umówiony sposób potwierdzić lub odwołać alarm. Dzwonek telefonu słychać było w całym domu - właściciel bał się podnieść słuchawkę bo zdradziłoby to jego obecność. Dyżurny w związku z brakiem odpowiedzi [!] wstrzymał interwencję traktując sygnał alarmu jako fałszywy [?] - dopiero gdy odebrał drugi sygnał wysłał na miejsce zdarzenia patrol który pod obiekt podjechał na sygnale [?]. Przestępcy oczywiście uciekli zabierając co cenniejsze rzeczy z parteru.
Nie będę omawiał tego przypadku - proszę natomiast sprawdzić w ilu agencjach jeszcze obowiązuje podobna procedura postępowania!
W przypadku napadu potwierdzanie telefoniczne alarmu jest groźne dla życia osób.
Błąd: brak dostatecznie zróżnicowanej procedury postępowania w zależności od specyfiki obiektów.
Po pierwsze
- zachodzi ścisły związek między wyborem optymalnego sposobu interwencji a rodzajem zagrożenia /lub zagrożeń/ - błędne działania patrolu interwencyjnego prowadzi do strat materialnych a w wielu przypadkach będzie zagrażać życiu czy zdrowiu zarówno osób chronionych jak i samych agentów.
Przykład - napad nie napad
Z obiektu objętego monitorowaniem odebrano sygnał „napad". Ekipa interwencyjna po przyjechaniu na miejsce przez duże okna salonu zobaczyła kilku panów w fotelach spokojnie popijających napoje. Do tragedii nie doszło tylko dlatego, że ci od ściągania „należności” solidnie uzbrojeni nie mogli powstrzymać się od śmiechu gdy do salonu wpadli nieuzbrojeni ochroniarze pytając „ Kto tu wzywał pomocy?”.
Błąd: - słaba znajomość specyfiki chronionych obiektów przez członków patroli interwencyjnych
O skuteczności interwencji decyduje znajomość przez interweniujących agentów całej specyfiki chronionego obiektu - na poznawanie obiektu podczas interwencji jest już za późno!
Przykład - adresy
Monitorowany obiekt mieścił się przy pewnej ulicy w budynku oznaczonym 3C lecz na tej samej ulicy istniał budynek o numerze 3 z klatką oznaczoną C co sugerowało, że jest to adres 3C. Zanim ekipa spostrzegła różnice upłynęło kilkanaście minut - dobrze, że był to alarm fałszywy.
Przykład - oznakowanie ulic
Przy wlocie dobrze oznakowanej ulicy powiedzmy „A" stał budynek przypisany do innej ulicy ale na nim przyczepiono numer 7 bez nazwy ulicy. Większość wzywanych taksówek wzywanych na ulicę A 7 stawało pod nr 7 tego budynku przy wlocie ulicy - niestety tak samo myliły się patrole interwencyjne.
Przykład - dom przy kilku ulicach
Obiekt chroniony był tak usytuowany, że jego główne wejście znajdowało się przy ulicy powiedzmy „B” . Tyły tego obiektu były dostępne od ulic „C” i „D” lecz aby się tam dostać i zablokować tylne wejścia trzeba było objechać prawie dwa kilometry - wysłanie do tego obiekty jednego patrolu było tylko zasygnalizowanie przestępcom, że trzeba się pospieszyć z wynoszeniem łupu.
Czy można takich sytuacji uniknąć
Oczywiście - dokładny szkic dojazdu do obiektu i naniesione wejścia i przewidywane kierunki zagrożeń znacznie skracają czas podjęcia skutecznej interwencji.
Jeszcze lepszym wyjściem jest zapoznawanie załóg z topografią chronionych obiektów - problemem jest wtedy dokładna selekcja tych członków ekip interwencyjnych którym można zaufać. Niestety jako agenci ochrony często pracują ludzie przypadkowi dla których praca w agencji jest dobrym pretekstem do poznawania obiektów do przyszłych włamań!
Uwaga: około 20 % mężczyzn ma kłopoty z prawidłowym odczytywaniem planów! Warto więc sprawdzić nowo-przyjmowanych agentów czy nie mają kłopotów ze znalezieniem obiektów wg załączonego szkicu.
Po trzecie - pod „opieką" każdej stacji monitorowania znajdują się obiekty znacznie różniące się zarówno poziomem jak i rodzajami zagrożeń - a więc stacja monitorowania i wszystkie patrole muszą mieć wyposażenie i poziom wyszkolenia odpowiadający największemu zagrożeniu jakie może wystąpić choćby w jednym ochranianym obiekcie! W przeciwnym razie podłączenie do monitoringu obiektu którego ochrona przekracza możliwości agencji najłagodniej rzecz określając jest naciąganiem klienta!
Do przemyślenia:
Jako zupełnie podstawowe wyposażenie patroli interwencyjnych oprócz broni i środków łączności wewnętrznej i zewnętrznej powinny być niezawodne latarki o dalekim zasięgu a jeśli specyfika terenu tego wymaga także przynajmniej po jednym noktowizorze na patrol.
Błąd: -brak dokładnego ustalenia kto i w jakim czasie umożliwi pełny dostęp do obiektu dla ekipy interwencyjnej, brak sprawdzenia czy czas jaki upływa do pełnego dostępu nie jest zbyt długi
Największe zagrożenia mogą być niewidoczne dla ekipy interwencyjnej gdyż mogą występować w pomieszczeniach których sprawdzenie bez wejścia do nich /lub podglądu/ może być niemożliwe! Znam przypadki gdy do takich pomieszczeń dostęp był niemożliwy przez kilka dni
Ekipa interwencyjna która przyjeżdża do obiektu z nienaruszonymi zamknięciami w którym tylko cześć pomieszczeń można sprawdzić bez wchodzenia do środka tak naprawdę w większości wypadków jest całkowicie bezradna jeśli przestępcy znajdują się w pomieszczeniach niewidocznych. Większość udanych włamań które przynoszą duże straty ma właśnie taki przebieg.

Błąd: zbyt krótki czas unieszkodliwienia systemu jaki upływa od momentu jego zadziałania
Zupełnie zapomina się przy projektowaniu i montażu systemów o odpowiednio wytrzymałym zabezpieczeniu mechanicznym zarówno szyfratorów, sygnalizatorów jak i samego dojścia do centrali systemu czy nadajnika stacji monitorowania.
Przykład - zamykać czy nie pomieszczenia
Dwa jednakowe obiekty w których zamontowano podobne systemy alarmowe i podłączono do tej samej stacji monitorowania za pomocą urządzeń tej samej klasy. W pierwszym z nich pomieszczenia przed włączeniem systemu są zamykane w drugim - nie. Systemy były tak zaprojektowane, że po wywołaniu sygnału alarmu układ centralka - stacja monitorowania blokował się na około trzy minuty.
Efekt: obiekt z zamykanymi na zamki drzwiami był bardzo trudny do pokonania gdy to tego drugiego było wręcz dziecinnie łatwo wejść i wyjść. W jaki sposób? - tego już nie będę pisał ale fachowcom od zabezpieczeń chciałbym zwrócić uwagę na ten przypadek!

Błąd : brak przygotowanych zawczasu środków technicznych do zabezpieczenia obiektu po włamaniu przed czynieniem dalszych szkód np. na skutek wychłodzenia, zalania itp. pomieszczeń

Czas dojazdu
ekipy interwencyjnej do obiektu, który zresztą coraz częściej zależy od korków ulicznych, wcale nie jest równoznaczny z czasem opóźnienia podjęcia skutecznej interwencji - /patrz uwagi ad 1, 2 ,4/, - skutecznej czyli całkowicie przerywającej powstawanie szkód.
Nagminnie zapomina się, że samo złapanie czy wypłoszenie przestępcy wcale nie gwarantuje przerwanie powstawania szkód w ochranianym obiekcie. Dlaczego?
Przedstawię to na przykładzie kilku z wielu występujących wariantów.
Przykład - włamania zimą
W mroźną noc przestępcy wycięli kraty i wybili okno w pewnej instytucji w pomieszczeniu z komputerami. Były tam także przechowywane ważne dane na dyskietkach i dyskietki z oprogramowaniem. Alarm zadziałał prawidłowo i przestępcy nie zdołali uczynić istotnych szkód. Nic tylko się cieszyć - tylko że dopuszczenie do spadku temperatury w pomieszczeniu poniżej zera może spowodować straty zarówno na skutek zniszczenia instalacji grzewczej jak i co może być o wiele większą stratą - zniszczenie danych na nośnikach magnetycznych.
Czy takie przypadki się zdarzają
W gmachu teatru w jednej z miejscowości wypoczynkowych wybito w mrozy szyby - skutek - instalacja grzewcza do wymiany a i podłogi też ucierpiały. Budynek był wyłączony na kilka miesięcy z użytkowania. Straty nieporównywalne do kosztów szyb i zamontowania odpowiedniego monitoringu.
Błąd: brak znajomości procedur postępowania w przypadku alarmu przez pracowników i użytkowników obiektów objętych ochroną
Przykład - jak postępować podczas napadu?
Zgłoszenie napadu w obiekcie - według umowy agencja ochrony gwarantuje niezwłoczne podjęcie działań obserwacyjno-blokadowych oraz współdziałanie z policją w celu likwidacji zagrożenia ludzi w chronionym obiekcie. Wszystko na pozór jest logiczne dopóki nie zaczniemy zastanawiać się nad kilkoma szczegółami:
czy pracownicy obiektu chronionego wiedzą jak się zachować podczas napadu? Czy wiedzą, że nikt nie wpadnie dla ich ratowania na teren obiektu a jedynie zostaną podjęte działania obserwacyjne?
kto i po jakich czynnościach sprawdzających ma wezwać policję?
w jakiej sytuacji agenci powinni bezwzględnie wkroczyć na teren obiektu i jak odróżnią napastników od pracowników czy klientów?
To tylko kilka z bardzo wielu wątpliwości jakie nasuwają się przy rozpatrywaniu interwencji w tego typu zagrożeniach.
Przykład - centrum komputerowe
W pewnej Instytucji w której centrum komputerowym były przechowywane dane o kilku milionach obywateli zamontowano system nawet dość sensowny alarmowy bo z mapą synoptyczną. Agenci ochrony mieli wydzielone pomieszczenie na terenie obiektu i mogli w chwili alarmu natychmiast ustalić miejsce agresji.
Podczas sprawdzania systemu przeprowadziliśmy test jak szybko agenci są wstanie przerwać działania przestępcy którego celem miało być zniszczenie urządzeń centrum a nie ich kradzież. Wejście przez każde z czterech drzwi do centrum było sygnalizowane prawidłowo przez system a mimo to czas podjęcia interwencji przekraczał 3 minuty - oznacza to że przy pomocy zwykłej siekiery więcej niż połowa urządzeń mogła być zniszczona!
Gdzie popełniono błędy?
Po pierwsze
- ciągle pokutuje myślenie - przestępca to złodziej który chce coś wynieść. Tymczasem zniszczenia też należy w wielu przypadkach brać pod uwagę przy planowaniu ochrony.
Po drugie - w tym i podobnych obiektach system alarmowy musi współdziałać z zabezpieczeniami mechanicznymi w taki sposób aby przestępca był wykrywany już podczas przełamywania zabezpieczeń mechanicznych a nie dopiero wewnątrz pomieszczeń chronionych!

Przykład - prawidłowe zabezpieczenie.
piwnicznych wychodziły bezpośrednio na ulicę. W tych właśnie pomieszczeniach znajdowały się urządzenia których zniszczenie czy nawet unieruchomienie w istotny sposób wpływało na pracę tej instytucji. Ochrona okien została wykonana tak, że:
- okna zostały okratowane,
- na kraty na ramach zamontowano siatkę,
- siatkę i kraty połączono mechanicznie i zamontowano czujki wykrywające cięcie metalu.
W ten sposób próba zarówno włamania jak i wrzucenia czegokolwiek do pomieszczeń była sygnalizowana zanim przestępca mógł poczynić zniszczenia. Zamontowano także system telewizji przemysłowej dzięki czemu „ochroniarz” mógł stwierdzić bez opuszczania stanowiska rodzaj zagrożenia. Dodatkowo zamontowano system nagłaśniający który umożliwiał ze stanowiska ochrony wydawanie ewentualnych poleceń czy ostrzeżeń bez opuszczania budynku. To ostatnie zabezpieczenie wynikało ze specyfiki okolicy - większa niż to zwykle bywa liczba ludzi pijanych próbujących gdzieś się przespać.
???
Błąd: złe oznakowanie agentów
Przykład - interwencja w budynku
Kobieta powracająca samochodem do chronionej willi tuż przed podjazdem pod bramę usłyszała sygnał alarmu. Zdezorientowana, nie wiedząc co robić zadzwoniła do męża - ten przytomnie odpowiedział "nic nie rób - zaraz przyjedzie patrol z agencji". Rzeczywiście po kilku minutach patrol przyjechał, kobieta dała agentom klucze do mieszkania. Ci weszli do środka sprawdzili pobieżnie pomieszczenia i nikogo nie znaleźli. Kobieta jednak nalegała aby powtórnie sprawdzić dom ponieważ system wcześniej nie dawał fałszywych alarmów.
Tym razem już w towarzystwie właścicielki agenci powtórnie weszli do domu i po chwili z piętra po schodach zaczął zbiegać młody człowiek.
Zastanówmy się nad możliwymi wariantami dalszych wydarzeń:

  • młody człowiek zbiega z bronią w ręku a agenci nie mają na sobie wyraźnych oznaczeń, że są agentami - strzelanina murowana,

  • młody człowiek zbiega z czymkolwiek w ręku - mogą paść strzały ze strony zagrożonych agentów bo kto w ułamku sekundy rozróżni np. telefon komórkowy od broni,

  • młody człowiek zbiega - widzi oznakowanych agentów i krzyczy "mamo wcześniej z wakacji wróciłem"

Całe szczęście, że w tym przypadku wydarzył się ten ostatni scenariusz.
Ten scenariusz wydarzeń jest możliwy zarówno w willi jak każdym innym obiekcie.


Wróć do spisu treści