TVN Usterka
Zabrać małpie brzytwę
Pierwszy września 2003 roku – w telewizji TVN o godzinie 22.00 rozpoczyna się program USTERKA. Dla nas – ludzi związanych z ochroną - to może być ciekawy odcinek ponieważ dotyczy systemów alarmowych. Oglądamy więc willę w której jest zamontowany system alarmowy. System ten zostaje przez „fachowca” programu Pana Piotra zmodyfikowany w ten sposób, że:
• w klawiaturze zostaje przestawiona zwora,
• w centralce na liniach dozorowych zostają podłączone oporniki,
• w jednej z czujek zostaje przecięty przewód.
Telewidzowie są informowani przez fachowca, że naprawa tego systemu nie powinna kosztować więcej niż 100 złotych. Ukryte kamery pokazują kolejnych fachowców którzy przychodzą do tej willi a dziennikarze prowadzący program naśmiewają się z nich sugerując, że ci albo zupełnie nie znają się na systemach albo zawyżają cenę swojej usługi. Telewidzowie są więc nieświadomymi uczestnikami okrutnej zabawy dziennikarzy. Niewiedzą przecież bo wiedzieć nie mogą, że zmiany jakie zostały wprowadzone w tym systemie który mają naprawić wzywani fachowcy nie są uszkodzeniem systemu i nie naprawa systemu ma być wykonana lecz jego uruchomienie. Same procedury podejmowane przez alarmowców są zupełnie inne w przypadku gdy system alarmowy działał i uległ uszkodzeniu a zupełnie inne w przypadku gdy system wymaga uruchomienia. Cena za każdą z tych usług jest też zupełnie inna – za uruchomienie systemu który nie działał cena od 400 do 800 złotych jest ceną normalną – zwłaszcza, że wymaga wykonania o wiele więcej czynności niż przy systemie który jest montowany i uruchamiany przez tę sama osobę.
Jak by tego okrucieństwa było dziennikarzom mało to pojawiają się na koniec programu „prawdziwi” fachowcy którzy od razy wiedzą która zwora został w klawiaturze przestawiona i cena ich usługi jest dokładnie taka jaka zapowiedział na początku programu Pan Piotr.
Dlaczego 100 zł?
Może powinni zażyczyć sobie 99 zł a może 110 – nie dokładnie zapowiadane 100 złotych. Co ciekawe ci fachowcy nawet nie byli zdziwieni, że są w ukrytej kamerze! Dużo jak na jeden program zbiegów okoliczności , nawet zdecydowanie za dużo!
Oglądaliśmy w ciągu ostatnich kilku dni film z okrutnymi zabawami młodzieży znęcających się nad swoim nauczycielem – negatywnymi bohaterami była młodzież.
Co sądzić o zabawach z kamerami dziennikarzy stacji telewizyjnej?
Jakie słowa oceny ich drwiny z ludzi, przekręcania faktów tak aby ośmieszyć pokazywanych ludzi mogą oddać obraz ich postępowania?
Przecież obowiązuje ich etyka dziennikarska, ich kierownikami są ludzi od których wymagana jest nie tylko wiedza, znajomość warsztatu dziennikarskiego, rzetelność ale zwykła uczciwość.
Stefan Jerzy Siudalski 9.09.2003
List ten był wysłany do TVN - odpowiedzi od 10 lat nie było