Błędy 4
Błędy w systemach ochrony cz. 4
Stefan Jerzy Siudalski /1998-2000/ mimo, że zawarte tu infomacje powstały kilkanaście lat temu to są nadal w większości aktualne
...Błąd: brak możliwości weryfikacji przyczyn powstania alarmu
Największe zagrożenia mogą być niewidoczne dla ekipy interwencyjnej gdyż mogą występować w pomieszczeniach których sprawdzenie bez wejścia do nich /lub podglądu/ może być niemożliwe! Znam przypadki gdy do takich pomieszczeń dostęp był niemożliwy przez kilka dni.
Ekipa interwencyjna która przyjeżdża do obiektu z nienaruszonymi zamknięciami w którym tylko cześć pomieszczeń można sprawdzić bez wchodzenia do środka tak naprawdę w większości wypadków jest całkowicie bezradna jeśli przestępcy znajdują się w pomieszczeniach niewidocznych. Większość udanych włamań które przynoszą duże straty ma właśnie taki przebieg.
Przykład - niewidoczne zaplecze
Dość sensownie [jak na koniec lat osiemdziesiątych] zaprojektowany system alarmowy obiektu podłączono do stacji monitorowania alarmów. Gotówka znajdowała się w sejfach w specjalnym pomieszczeniu bez okien na zapleczu. Stropy i wnętrze oraz „skarbca" objęte było ochroną elektroniczną. Niestety centralka systemu [starego wzoru] po przyjęciu alarmu z linii dozorowej blokowała tą linię nie przyjmując już z niej następnych sygnałów alarmowych. System wykrył i zasygnalizował kolejno:
- przebijanie stropu,
- poruszanie się po wnętrzu pomieszczenia,
- otwieranie sejfu.
Dlaczego więc włamywacze oddalili się z łupem?
Po pierwsze - ze względu na złą organizację linii dozorowych w centralce już pierwszy sygnał blokował przyjmowanie następnych sygnałów - w efekcie po przyjechaniu ekipy interwencyjnej i dokładnym sprawdzeniu wszystkich drzwi i okien alarm uznano za fałszywy [dotarł tylko jeden sygnał].
Po drugie - ekipa interwencyjna nie wiedziała o istnieniu pomieszczeń wewnętrznych niewidocznych bez wchodzenia do obiektu - nawet jeśli ekipa uznałaby konieczność sprawdzenia pomieszczenia „skarbca” to czas sprowadzenia kogoś do otwarcia tego pomieszczenia i sposób wchodzenia do niego zapewniał przestępcom bezkarne oddalenie się z łupem.
Jak można było temu zapobiec?
Po pierwsze - w przypadku dużych zagrożeń konieczne jest zapewnienie rozróżnialności w stacji monitorowania miejsca powstania alarmu - przecież przyjęcie alarmu z informacją, że jest to przebijanie stropu w pokoju „skarbca” umożliwiłoby podjęcie prawidłowych działań.
Po drugie - konieczne jest zapewnienie sprawdzenia bez wchodzenia do nich pomieszczeń niewidocznych dla załogi interwencyjnej - umożliwia to już kamera w cenie 200-500 zł podłączona do zwykłego telewizora.
Dlaczego podaję ten przykład - przecież dotyczy on pomieszczenia w którym nie było okien?
Otóż bardzo często w obiektach chronionych systemami alarmowymi okna są zasłaniane tak, że nie można sprawdzić bez wchodzenia do wnętrza co tam się wydarzyło.
Podgląd telewizyjny
Trudno z rozumieć dlaczego tak rzadko korzysta się z podglądu telewizyjnego pomieszczeń do których nie można wejść. Miniaturowe kamery [Fot.3 ] można już kupić w cenie od około 80 zł - mały telewizor też można kupić w podobnej cenie - a zestaw ten umożliwia sprawdzenie pomieszczenia do którego nie ma wglądu. [obecnie są też inne możłiwości podgladu]
Błąd: wybór instalatora bez sprawdzenia referencji
O wyborze tego czy innego projektanta czy instalatora systemu decyduje bardzo często sugestywność a nie rzeczowość przedstawianych przez nich argumentów. Zarówno w przypadku projektanta jak i instalatora uważam, że najważniejsze są ich referencje, które trzeba zawsze, przynajmniej wyrywkowo sprawdzić. Samo przedstawienie np. przez instalatora autoryzacji to jednak mało ponieważ czas trwania kursów jest w większości przypadków zbyt krótki (sześć dni łącznie z egzaminem) aby można było przygotować instalatora do czegoś więcej niż montażu systemu w mieszkaniu w bloku lub średnio zagrożonej willi. Czas zapoznania się z tylko z systemami ochrony zewnętrznej według mnie przekracza dwa miesiące. W tej dziedzinie jednak lata pracy w zawodzie liczą się najbardziej, z tej prostej przyczyny, że samo życie dość skutecznie eliminuje kiepskich fachowców z tego zawodu.
Przykład - lista referencyjna
Instalatorzy w swoich ofertach podają listę obiektów w których montowali systemy. W Warszawie kilka firm instalatorskich podawało jedno z muzeów na liście referencyjne. Ponieważ muzeum to miało powierzchnię zaledwie około 500m2 podejrzane wydało mi się aby wszystkie te firmy montowały tam swoje systemy. Po sprawdzeniu okazało się, że system montowała jedna firma, nazwijmy ją AW. Dlaczego więc inne firmy umieszczały to muzeum na swojej liście referencyjnej?
Po prostu pracownicy firmy AW po kilku latach usamodzielnili się zakładając własne firmy i każdy z nich uważał, że może to muzeum wpisać na swoją listę!
Warto więc sprawdzić listę i zadzwonić do wymienionych firm.
Błąd: brak ustaleń jaki jest podział odpowiedzialności między projektantem systemu, instalatorem, konserwatorem, właścicielem obiektu lub użytkownikiem a agencją ochrony
Agencja odpowiada za stan techniczny urządzeń centrum monitorowania, nie zawsze za stan techniczny nadajnika lub innego urządzenia służącego do przekazywania sygnału alarmu z chronionego obiektu i bardzo różnie jest /zależy to od rejonu kraju i od polityki samej agencji/ z kontrolą stanu technicznego i poziomu ochrony zapewnianego przez lokalny system alarmowy i zabezpieczenia mechaniczne.
Przykład - ochrona dachu
W trakcie sprawdzania systemu alarmowego zamontowanego w banku stwierdziłem, że przy planowaniu ochrony w ogóle nie brano pod uwagę dostania się przestępców przez dach - luki w ochronie i zaniedbanie ochrony tego kierunku agresji umożliwiały dostanie się przestępców do wnętrza banku bez wykrycia przez system. Ani użytkownik systemu ani tym bardziej agencja ochrony nie miały świadomości tak istotnych luk w ochronie systemu.
Jak unikać takich sytuacji?
Systemy przyjmowane do monitorowania powinny być przez Agencje sprawdzone czy spełniają zakładane wymogi ochrony.
Przypominam: zmiany w obiekcie w którym zamontowano system alarmowy powinny być konsultowane z projektantem lub konserwatorem systemu! przegrody budowlane, nawet te szklane, zmiana sposobu ogrzewania pomieszczeń, wprowadzenie klimatyzacji to tylko niektóre czynniki majce wpływ na zmniejszenie stopnia ochrony obiektu.
Wątpliwości: dlaczego Agencja Ochrony powinna dbać o stan zabezpieczeń obiektu który podłączyła do monitorowania?
Każde udane włamanie obciąża bezpośrednio konto Agencji Ochrony [utrata zaufania - po większych udanych włamaniach następuje odpływ klientów, zła fama odstrasza nowych klientów] a pośrednio podważa sens stosowania ulg dla obiektów objętych monitorowaniem, w ocenie końcowej nikt nie zastanawia się czy wina leżała po stronie użytkownika systemu czy agencji - zawsze zła opinia zostaje przypisana agencji!
Wysoka liczba wyłudzeń odszkodowań po sfingowanych włamaniach lub wręcz dokonanych przez samych ubezpieczających się też podważa sens stosowania ulg w ubezpieczeniach,
Zmniejszenie liczby fałszywych alarmów w sposób istotny zwiększa bezpieczeństwo wszystkich obiektów objętych monitorowaniem.
Przykład - zmiana zagrożenia wraz ze zmianą asortymentu
Sklep ze sprzętem gospodarstwa domowego zabezpieczono systemem który z założenia wykrywał intruza dopiero po jego wejściu do środka. Po latach sklep ten zamieniono na filię banku a system alarmowy nie został zmodyfikowany. W nocy przecięto kraty [czas około 2 minut], wybito szybę i po usunięciu odłamków [czas około 1 minuty] przestępcy weszli do środka - system alarmowy zadziałał prawidłowo - wysłany patrol przybył po około 3-4 minutach po to by stwierdzić, że co droższe komputery znikneły.
Gdzie popełniono błąd?
Po pierwsze - już zamontowanie czujek tłuczenia szkła zmniejszyłoby czas działania przestępców o około minutę.
Po drugie - gdyby zamontowano czujki wykrywające przecinanie krat przestępcy nie mieli by szans na wejście do obiektu.
Na tym przykładzie widoczne są luki jakie występują w Polskich Normach „Systemy Alarmowe” - brak jest w nich zaleceń co do miejsca wykrywania przestępcy w zależności od kategorii zagrożonego obiektu.
Błąd - niedopasowanie ochrony do zmieniającego się zagrożenia w godzinach pracy, w trakcie rozpoczynania pracy i tuż po zakończeniu, poza godzinami pracy
Przykład - bank po godzinach
Jak bardzo może zmieniać się zagrożenie obiektu w zależności od tego czy są to godziny pracy instytucji czy nie podam na przykładzie pewnego banku. Zabezpieczenie banku po godzinach pracy było zaplanowane bezbłędnie i o przełamaniu systemu nie mogło być mowy. Natomiast podczas godzin pracy można było dostać się bez wykrycia przez system i personel do pokoju obok głównego sejfu, możliwe było sterroryzowanie personelu w którego posiadaniu były klucze do sejfu (nie było tam przycisku napadowego ponieważ zakładano agresję tylko od strony wejścia) i tą samą drogą można było wynieść całą zawartość sejfu!
Straty a przełamywanie systemu zabezpieczeń.
Doświadczenie uczy, że nie można zakładać (dotyczy to większości przypadków) aby całkowite przerwanie czynienia strat powodowanych konkretnym działaniem przestępczym następowało już w momencie:
• wykrycia przez system zagrożenia,
• odebrania sygnału alarmu i uruchomienia interwencji
• czy podjęcia interwencji na miejscu zdarzenia
• a także po wypłoszeniu lub ujęciu przestępcy.
Może dziwić stwierdzenie, że nawet wypłoszenie czy ujęcie przestępcy (-ów) nie zapobiega automatycznie powstawaniu dalszych strat lecz trzeba pamiętać, że zarówno wybicie w czasie mrozów okna w pomieszczeniu jak podłożenie materiału wybuchowego czy zapalającego może spowodować straty już po unieszkodliwieniu intruza.
Straty ponoszone w mieniu nie odpowiadają wartości złodziejskiego łupu bo przecież zniszczenie ogrodzenia czy drzwi nie przynosi przestępcy samo w sobie wymiernego zysku - można ponieść duże straty przy bardzo małej lub wręcz żadnej wartości łupu! Między innymi z tego faktu wynika konieczność przeprowadzania analizy bilansu kosztów ochrony, strat na jakie się godzimy i na tej podstawie właśnie należy wybierać miejsce w którym system alarmowy ma wykrywać przestępcę .
Między kolejnymi fazami przełamywania systemu są wyraźne przerwy czasowe w powstawaniu strat. Warto mieć ten fakt na uwadze przy projektowaniu systemu ochrony i ustalaniu form interwencji.
Na rysunku nr 6 w sposób uproszczony pokazane są przykładowo straty jakie mogą powstawać w chronionym obiekcie na skutek przełamywania zabezpieczeń oraz kradzieży mienia.
Rys.6
Błędy przy rozmieszczaniu i doborze elementów ochrony
Błędy dotyczące sygnalizatorów i sposobów sygnalizacji.
Najczęściej popełniane błędy to:
1. stosowanie samych sygnalizatorów akustycznych bez optycznych ponieważ ustalenie w osiedlu źródła sygnału akustycznego jeśli nie jest on związany z sygnałem optycznym jest bardzo utrudnione.,
2. traktowanie sygnalizatora wewnętrznego jako sygnalizatora równorzędnego zewnętrznemu - jeśli ochrona obiektu oparta jest na tzw. sygnalizacji odstraszającej zalecane jest stosowanie dwóch sygnalizatorów lecz powinny to być sygnalizatory zewnętrzne rozmieszczone daleko od siebie. Sygnalizator wewnętrzny można zastosować w takim przypadku jako dodatkowy trzeci.,
3. mocowanie w sposób łatwy do neutralizacji sygnalizatora (brak zabezpieczenia przewodów, umieszczenie w miejscu łatwo dostępnym) fot. 4,5
4. umieszczanie sygnalizatorów w miejscach gdzie zamontowane są przyciski napadowe,
5. Zbyt głośne sygnalizatory mogą uniemożliwić porozumiewanie się osób interweniujących lub odwołanie alarmu